TOLINS

czwartek, 14 lutego 2013

zupka tajska - jak ostatnio - też z mlekiem kokosowym...


zupka jest bardzo prosta i szybko ją się robi... kurczaka przygotowujemy tak jak w poprzednim poście  (http://www.tolinson.blogspot.com/2013/02/ryzyk-po-tajsku-tez-bardzo-lubimy.html#comment-form) z tym że nie smażymy go lecz gotujemy w bulionie "kostkowo-rosołowym", może być też kostka rybna :) Do dużego garnka bulionu dodajemy następnie: 1 mleczko kokosowe (cała puszka), 1 saszetka czyli z pół szklanki żółtej pasty curry (ta którą miałam była na prawdę bardzo ostra), sosu rybnego (jak poleciły mi niektóre osoby :)),  kilka grzybów moon (rozmoczonych i pokrojonych oczywiście), czosnek i imbir (dużo) oraz sok z jednej limonki ...  Dodałam też trochę świeżej papryczki chili, ale jeżeli pasta curry jest jest bardzo ostra to trzeba uważać żeby nie przesadzić.  Tak ugotowaną zupkę rozlewam do miseczek i dopiero wtedy wrzucam pokrojone dodatki: marchewka, seler naciowy, szczypior lub cebula dymka, kolendra oraz bambus. Bambusa miałam akurat zimnego ze słoiczka - więc przelałam go najpierw ciepłą wodą żeby za bardzo nie ochłodził mi zupy :)

MNIAM


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz