TOLINS

niedziela, 9 grudnia 2012

A dzisiaj u nas jak na dobrym polskim weselu!!! Kotlety devolay, de volaille lub devaluła - jak kto woli :) Przygotowałam je z piersi kurczaka, choć czasem robię też ze schabu... Bardzo ważne w każdym razie jest dobrze rozbić mięsko, posolić, popieprzyć i wysmarować masłem. Masło dobrze wiąże mięso (nasze kotlety nam się tak łatwo nie rozpadną) oraz powoduje, że nie jest ono takie suche... 

Następnie podsypałam kotleta koperkiem, wsadziłam plaster żółtego sera oraz kilka kawałeczków wcześniej podsmażonego boczku wędzonego. Tak przyrządzone mięso ciasno "roluję".

Zawinięte już "dewolaje" panieruję w jajku i bułce tartej, a następnie smażę na złoto :) 





Dziś moje kotlety podałam bardzo barowo z zasmażaną marchewką i pure ziemniaczanym - smakowało nam bardzo!!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz